Magia żywiołów.Prawdziwa potega natury.

makemebelieve

Hej, pragne zaczac od tego, ze urodzony jestem w 1992 roku, w lipcu - moj znak to rak. Teoretycznie powinienem celowac w zywiole wody lecz boje się jej, jest wrecz odwrotnie poniewaz preferuje powietrze.
Nie ukrywam, ze od pewnego czasu wiaze nadzieje z moimi 18 urodzinami. Postanowiłem wejsc na forum i sprawdzic czy to wszystko naprawde istnieje. Choc nie mam odwagi, bo nie chciałbym potem miec doczynienia z egzorcystami i zostac opetanym.
Zauwazyłem rowniez, ze wszyscy ktorzy siedza w tym dłuzej, nie sa szczesliwi i nie pałaja entuzjazmem jak przy poczatkach. Czy kazdy kto poznal magie jest usatysfakcjonowany ale nie daje mu ona radosci ? Czy daje ona tylko spełnienie, a nie szczescie?

kara

Każdy chyba boi się na początku że zostanie opętany.Może ci dać spełnienie lub szczęście nigdy nie wiadomo.

Obersu

Wiesz... co do opetania to ja bym sie nie martwił... Może nawet jak cie cos zacznie nawiedzac to na upartego da sie z tym żyć a do opentań dochodzi żadko(o ile w gule dochodzi).

Co do szczescia... no hmmmm... zalerzy co kto oczekuje... jak "wyjebanych zdolnosci" to wielu sie zawodzi. Ci co szukają spełnienia w jakiejs sztuce juz pręcej cos osiągną... ale zawsze zostaje niedosyt... A tym co sie nudzi, no na jakis czas pszestanie sie nudzic.
A jeśli ktos ma niemożliwe pragnienie... no to mamy w tym pszypadku smutną walke z rzeczywistością z szansą powodzenia w przyblirzeniu 0.00000157%(jak ja) ale nie mozna sie poddawać...

Pozatym stwierdzenie że na poczatku jest "ok fajnie zajefajnie" a potem "holera do dupy z tym" moze być błędne...
Zawsze moze być tak ze od początku jest "do dupy" ale na starcie człek myśli że własnie znalazł rozwiązanie niekturych swych problemów i jest nadto napalony.

Brzmi to moze zbytnio pesymistycznie... ale wiadomo że świat jest do dupy... i po kiego sie tym pszejmowac jak ktoś chce niech robi a nurz sie uda!

//sry orty i w ogule... Razz

karolnr9

no daje mu w 50% radość i 50% zło z teoretycznego punktu widzenia
a w praktyce to praktycznie każdy z nas ma tak Smile

oczywiście statystyki się zmieniają
ja mam 30% szczęście a 70% zło jak na razie Smile

kujot2

Ja powiem, że dzięki magii mogę w pewnym stopniu przezwyciężyć moją niepełnosprawność(choć gdy zużyje się z mocy jest nieciekawie :/) i nie wyobrażam sobie życia bez niej.

tarkos

a co kulejesz czy co?? masz trudności z chodzeniem?? czy jak??

kujot2

żebym tylko kulał raz na tym forum napisałem jednostkę chorobową opisałem nie będę się powtarzał Razz

karolnr9

ja czuje jak pochłania mnie zła strona mojej energii
pomóżcie!
co mam zrobić?!

kujot2

rytuał oczyszczający oczywiście Very Happy

Peinpat1

Jeżeli chcesz używać magi jako chwilowe hobby to opanowywanie nowych technik pewnie będzie ci sprawiało przyjemność. Jeśli zaś chcesz aby magia była mocno związana z twoim życiem na dłuższy czas to nie masz się czego obawiać. W jednej z moich teorii nazwanej prze ze mnie "sinusoidą" w dużym skrócie chodzi o to że przykładowo "niewtajemniczony" ma tyle samo szczęścia ile mag. Nie musisz się martwić że będziesz smutnym czarodziejem z brodą i wiecznym grymasem. Co do opętania - strasznie małe prawdopodobieństwo - zostać opętanym można tylko w bardzo ekstremalnych warunkach więc się nie bój wchodzić w kręgi magi.
A co do karolnr9 - uspokój się -.-

karolnr9

no jak na razie jest
33% szczęście a 67% zło
szczęście powoli no ale ważne że rośnie
jak coś to napisz że coś jest nie tak

Smuggler1597

Penipat1 - Nazwa pobrana z Naruto Wink

Ale poza tym bardzo dobra wypowiedź, dołączam się do niej.
Karolnr9 - uspokój się, powtarzam jeszcze raz moją prośbę.

karolnr9

ok już jest znacznie lepiej niż przedtem
45% szczęście a 55% zło
już jestem prawie na równowadze więc na razie nie muszę się niczego obawiać

makemebelieve

yyy spoko?
chciałbym tylko napisać, iż już tak panicznie nie boję się opętania. silna wola, rajt?
dziękuje za odpowiedzi btw.

karolnr9

spoko
jak będziesz miał jakieś jeszcze problemy to pisz