plan3s
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:34, 24 Cze 2010 Temat postu: Kilka przemyśleń i niepewności |
|
|
Witam
Jestem absolutnym nowicjuszem i póki co szukam swojej drogi. Chciałbym podzielić się z wami paroma moimi przeżyciami i spytać się, czy ktoś wie co one mogą oznaczać, nakierować mnie na coś.
A zatem, moja historia:
Kiedy byłem mały nieświadomie formowałem ręce w formę psiballa, nie dostrzegając go, ale wyczuwajac jego obecność (w skutek naoglądania się DBZ). Później w pewnej książce (za diabła nie wiem co to była za książka, znalazłem ją w domu), przeczytałem ze z moim znakiem zodiaku łączy się żywioł ognia. Do zbierania jego energii miałem podnieść ręce do góry i skoncentrować się na energii w nie wpływającej. Pewnego razu podczas burzy stanąłem na polu i zacząłem zbierać energię. Nie pamiętam czy coś poczułem, w każdym razie po jakimś czasie rozstąpiłem swoje ręce w kształt litery T a dłonie skierowałem tak jakbym pokazywał komuś by się zatrzymał. Następnie nie zmieniając ułożenia dłoni zbliżyłem je ku sobie i klasnąłem. W tym momencie zauważyłem błyskawicę gdzieś w oddali. Być może był to przypadek, ale od tego czasu jestem przeświadczony o tym, że jestem w jakiś sposób powiązany właśnie z elektrycznością.
Inna historią jest, kiedy byłem dzieckiem, zmuszony do uczęszczania do Kościoła z nudów wgapiałem się w księdza prowadzącego mszę. Przy dłuższej obserwacji zauważałem duża jasną poświatę dookoła jego postaci. Kiedy rozpraszałem wzrok oczywiście znikała. Jestem fotografem i wiem, że taka "aura" może nastąpić w przypadku nieprawidłowego/zbyt długiego naświetlenia. Faktem jest jednak, że na innych postaciach tej aury dostrzec nie potrafiłem, tj. ministrantach.
Ze wszystkiego oczywiście wyrosłem i dopiero niedawno chwyciłem troszeczkę za New Age'ową literaturę (Sekret, Boska Matryca). Wykreowałem sobie obraz Boga, rozmawiałem z nim jako z przyjacielem i zawsze prosiłem o sprzyjający los, a efekty do tej pory są imponujące. Ileż spraw beznadziejnych uniknąłem dzięki temu wszystkiemu . Z czasem urosłem w przekonaniu, że jeśli ta moc jest nieskończona, to ukierunkowując swoją Wolę i tak naprawdę WIERZĄC, jestem wirtualnie w stanie dokonać wszystkiego.
Tak rozpoczęły się moje próby władania nieco bardziej abstrakcyjną mocą. Postanowiłem sobie, że z ręki wygeneruję ładunek elektryczny w formie jakiejś wiązki. Próbowałem kilka nocy a efekty - cóż, były zupełnie inne niż myślałem. W prawdzie widziałem może od czasu do czasu małe, wręcz może nawet urojone jasne punkciki na dłoni, ale za to bardzo dobrze widoczny był czarny dym unoszący się znad dłoni. Jest on niewyczuwalny, nie posiada zapachu, jest tylko widoczny. Nie mam zupełnie pojęcia co to jest. Co więcej, czasami wykazuje pewne objawy możliwego opętania, zaczynam rozmawiać (teoretycznie świadomie) ze sobą w trzeciej osobie.
Co więcej, wznowiłem wykorzystanie mojego wnikliwego wzroku i tym razem spojrzałem w lustro. Po 5 minutach przestawałem poznawać siebie, przeraziłem się, potem byłem bardzo zaniepokojony. Potem również traciłem troszeczkę panowanie nad świadomością.
Co o tym wszystkim myślicie? Jakie arkana Magii powinienem zgłębić? O co zapytać Boga? I tą trzecią osobę, kimkolwiek ona jest.
Post został pochwalony 0 razy
|
|